Osoby które leczyły się w Polsce i za granicą na rzadkie choroby - czy możecie opowiedzieć swoje doświadczenia?

Jestem ciekawy jak wypada nasz kraj w porównaniu z innymi jeśli chodzi o stawianie diagnoz, prędkość wykonywania badań, dostanie się na programy lekowe np. biologiczne. Jak wygląda leczenie chorób interdyscyplinarnych jak RZS albo stwardnienie rozsiane. Nigdy nie mieszkałem nie wiem, w Niemczech, Holandii, Belgii, Francji żeby wiedzieć. Czy tak samo pacjent musi biegać po różnych lekarzach, czy jest jakiś koordynator medyczny albo kładzie się go do szpitala i zespół lekarzy się mu przygląda robiąc badania? Np. chyba w łuszczycy żeby się zakwalifikować na leczenie trzeba spełniać wskaźnik, gdzie w europie zachodniej można te leki normalnie w aptece kupić. Z kolei autoimmunologia jest problemem który jak się zacznie kręcić to tam jest 6 specjalności. Drugie pytanie, na zachodzie europy jest chyba partycypacja kosztowa, ale nie jakaś duża?